Slimberry na odchudzanie – opinie, cena, skład oraz skutki uboczne

Slimberry na odchudzanie – opinie, cena, skład oraz skutki uboczne
4.1 (82.22%) 9 votes

Ja naprawdę trochę znam się na suplementach. Jak mam do czegoś przekonanie, to polecam to. Jak przekonania nie mam albo pomijam milczeniem, albo odradzam. Jeśli chodzi o Slimberry opinie w sieci są tak mało miarodajne, że postanowiłam bliżej przyjrzeć się temu suplementowi i powiedzieć wam co o nim sądzę.

Czym jest Slimberry – podstawowe informacje

Z tego, co udało mi się zorientować Slimberry to całkowicie naturalny suplement diety, który jest adresowany do osób chcących schudnąć. Wskazywałby na to skład suplementu, o którym za moment opowiem.

Suplement ma formę tabletek, jest więc wygodny w stosowaniu. Producent zapewnia, że nie ma skutków ubocznych. Tyle udało mi się ustalić.

Wnioskując po ogólnikowych informacjach Slimberry jest więc łagodnym, uniwersalnym suplementem, który z powodzeniem może czy raczej mógłby być stosowany przez wiele osób. Jednak czy naprawdę warto go stosować?

Co zawiera Slimberry – skład

Z tego co udało mi się zorientować Slimberry bazuje na dwóch składnikach są to ekstrakt z aronii i i błonnik witalny. Producent jest bardzo tajemniczy, bo nie podaje składu produktu na swoich stronach. Tak naprawdę zanim produkt zakupimy nie jesteśmy więc w stanie ocenić czy na przykład nam nie zaszkodzić, ze względu na jakieś składniki. Na pewno nie ocenimy też wstępnie, czy ma szansę rzeczywiście na nas zadziałać.

Jeśli o mnie chodzi, widząc taki skład (aronia i błonnik witalny) i nic więcej, żadnej innej informacji ze strony producenta, uciekam z myślą, że lepiej zjem trochę aronii. Przemrożonej lekko, bo taka jest najlepsza. A jeszcze lepiej przygotuję sobie koktajl z naturalnego jogurtu, aronii i błonnika witalnego. I będę miała super jedzenie za grosze.

Jeśli regularnie zaglądacie do tego bloga wiecie, że czasami zdarza mi się polecać suplementy ze względu na to, że są wygodniejsze w stosowaniu od produktów, z których są przygotowane. Tutaj nawet komfort nie przemawia za wyborem Slimberry, bo poziom ewentualnego komfortu nie jest adekwatny do ceny. Plus oczywiście ta wielka niewiadoma: co poza aronią i błonnikiem kryje się w kapsułce. Trudno ryzykować zwłaszcza gdy masz ją na przykład jakieś alergie pokarmowe.

Slimberry a skutki uboczne, czy ten produkt jest bezpieczny?

Zakładam że produkt został gdzieś zarejestrowany. Co prawda w Polsce w rejestrach nie sposób go znaleźć, ale możliwe, że jest zarejestrowany w Unii Europejskiej. W przeciwnym wypadku producent łamał by prawo, wprowadzając go do obrotu.

Jeśli produkt przeszedł rejestrację, zapewne jest bezpieczny. Z jednym zastrzeżeniem: zanim zakupisz nie możesz sprawdzić składu. Jeśli masz alergię a wśród składników znajduje się jakiś alergen, możesz mieć problemy i dla ciebie ten produkt bezpieczny nie będzie.

Warto byłoby też poznać ilość błonnika witalnego w suplemencie, bo nie każda ilość jest optymalna dla organizmu. Nadmiar błonnika może wywołać niepożądane skutki uboczne w postaci zaburzeń pracy przewodu pokarmowego.

Jeśli chodzi o aronię tu raczej żadnych przeciwwskazań nie ma i można ją stosować w praktycznie każdej ilości, choć oczywiście w tym konkretnym przypadku (jak i w przypadku każdego suplementu zresztą) należy stosować się do zaleceń odnośnie dawkowania podanych na opakowaniu.

Czy SlimBerry jest skuteczne?

Jako środek odchudzający moim zdaniem plasuje się gdzieś na końcu listy środków o najmniejszej skuteczności. Dlaczego? Dlatego, że zawiera tylko błonnik i aronię jako główne składniki aktywne.

One same owszem mają pewne właściwości wspomagające odchudzanie, jednak wśród innych naturalnych środków odchudzających nie wyróżniają się niczym szczególnym.

To prawda, że i błonnik i aronia są zdrowe, ale czy nie lepiej kupić zwykłe ziarna błonnika i dodawać je na przykład do koktajli, a do tego od czasu do czasu napić się soku aroniowego albo zjeść konfiturę aroniową własnej roboty? Nawiasem mówiąc takie konfitury jest niezmiernie łatwo zrobić, ponieważ w Polsce aronia jest bardzo chętnie uprawiana. Być może masz ją nawet we własnym sadzie lub ogródku, a na pewno znasz kogoś, kto uprawia przynajmniej jeden krzew aroniowy. Tu jeszcze muszę dodać, że aronie owocują niesamowicie obficie, łatwo je zebrać i przerobić na przetwory.

Tak więc jeśli chcesz kupić ten suplement z nadzieją, że dzięki niemu schudniesz to moim zdaniem powinnaś / powinieneś pożegnać się z tą nadzieją. Wybierz coś silniejszego. Moje typy ostatnimi czasy do suplementy z HCA, piperyną i synefryną.

Dlaczego uważam, że lepiej wybrać coś innego? Choćby dlatego, że nawet jeśli Slimberry zawiera ekstrakt z aronii i błonnik witalny w odpowiednich proporcjach, to na pewno dzienna dawka nie spowoduje tego, że szybciej schudniesz. Może efekty uzyskasz szybciej o ułamek procenta – więc tak czy inaczej będą one znikome.

Poza tym uważam, że nie warto płacić aż tyle za suplement, który nie zawiera w składzie niczego niezwykłego. Tym bardziej, że jest tyle innych roślinnych środków odchudzających, o wiele silniejszych od aronii i samego błonnika, że w tej samej cenie spokojnie możesz wybrać coś znacznie skuteczniejszego.

Sprawdź choćby te moje recenzje suplementów, które uważam za warte uwagi:

Slimberry opinie – negatywne i pozytywne od użytkowników

Nie będę ich przytaczać, bo jeśli chodzi o SlimBerry opinie użytkowników są bardzo mało miarodajne i naprawdę trudno znaleźć coś sensownego. Osobiście nie znam też osoby, która by ten suplement stosowała. Pytałam też znajomych z forum, ale nikt nie przyznał się do tego by ten suplement kupił.

Przejrzałam bardzo wiele for i z tego, co udało mi się zorientować na forach, gdzie istnieje wymóg rejestracji (nie są one tak zarzucone spamem, jak inne) przeważają opinie neutralne i negatywne. Są one z reguły publikowane przez osoby, które nie stosowały suplementu, ale co nieco o nim czytały.

Na forach ogólnodostępnych i na blogach można znaleźć wiele opinii pozytywnych, jednak poziom merytoryczny wypowiedzi zazwyczaj pozostawia wiele do życzenia. Tak więc trudno cokolwiek na ten temat powiedzieć.

Dlatego mam ogromną prośbę do czytelników. Jeśli znasz Slimberry i stosowałaś / stosowałeś go, podziel się opinią w komentarzu. Z góry serdecznie dziękuję.

Anita Jurkin

pozdrawiam :-)

5 myśli na temat “Slimberry na odchudzanie – opinie, cena, skład oraz skutki uboczne

  • 23 maja 2019 o 17:12
    Permalink

    właśnie szukam czegoś co by mogło pomagać na odchudzanie i zainteresowało mnie to slimberry, miałam zamawiać ale postanowiłam poszukać więcej informacji i chyba dobrze zrobiłam że się powstrzymałam, tak więc nie dodam komentarza typu kupiłam i jestem / nie jestem zadowolona, za to mogę podzielić się informacjami, które znalazłam. Przede wszystkim to właśnie skład, który tak naprawdę trudno uznać za dobre wspomaganie odchudzania, naprawdę jak tu pani pisze lepiej kupić sobie aronię a jeszcze lepiej zebrać własną z ogródka jak się ma. No a poza tym widziałam w sieci naprawdę wiele narzekań na to, że pomimo że producent udziela gwarancji satysfakcji tzn mozna zwrócić opakowanie i otrzymać z powrotem pieniądze, to w rzeczywistości to nie działa, a kontakt się urywa jak ludzie próbują tę obietnicę wyegzekwować. Mam takie niejasne wrażenie że to może ten słynny / osławiony samozwanczy najmłodszy polski milioner taki biznes nowy sobie rozkręcił bo z tego co mi wiadomo jest znany właśnie z tego

    Odpowiedz
  • 18 maja 2019 o 18:41
    Permalink

    Odpowiedziałabym dwoma słowami “nie warto” ale myślę, że trzeba powiedzieć trochę wiecej. No wiec tak: kupiłam slimberry bo znalazłam gdzieś reklamę na jakiejś stronie internetowej. Już nie pamiętam. To był impuls i niestety wcześniej w ogóle nie sprawdziłam co to za suplement. Akurat miałam trochę wolnych pieniędzy więc po prostu zaszalałam, co już niejednokrotnie mi się zdarzało. I teraz tak – jak dostałam przesyłkę, dosyć szybko nie powiem, od razu pomyślałam, że chyba zmarnowałam pieniądze, bo w składzie rzeczywiście nie ma niczego takiego, za co warto by tyle zapłacić. Aronie rosną w moim ogrodzie, mam je jeszcze z zeszłego roku zamrożone, więc już na początku okazało się, że porażka, ale pomyślałam, że wypróbować warto bo w końcu może w kapsułkach są te aronie bardziej skoncentrowane czy coś w tym stylu. Niestety. w ogóle nie działały. Zużyłam całe opakowanie. Potem przeczytałam, że producent chyba udzielał na te Slimberry gwarancji i można teoretycznie odzyskać pieniądze, ale jak poszukałam głębiej okazało się, że bardzo dużo osób narzeka, że o tym zwrocie to można sobie jedynie pomarzyć, więc uznałam że lepiej w ogóle o tym zapomnieć. Gdyby nie to że czasem zaglądam na pani stronę pewnie bym w ogóle o tym incydencie zapomniała (wyparcie nieudanego zakupu ha ha), ale sobie przypomniałam i pomyślałam że może dodam coś od siebie. Tak więc jeszcze raz powtórzę – nie warto, chyba że nie ma się co robić z pieniędzmi

    Odpowiedz
  • 8 grudnia 2018 o 16:27
    Permalink

    z takich “owocowych” suplementów odchudzających to ja osobiście ufam tylko tym, które są z afrykańskim mango albo garcynią cambogia, bo tylko te mają w miarę satysfakcjonująco udokumentowane działanie, garcinia nawet stosowałam i mogę polecić, bo czuć efekt energetyzujący, a to już dużo

    Odpowiedz
  • 19 października 2018 o 12:27
    Permalink

    aronia jest super a suplementy z aronii są moim zdaniem bez sensu, co innego jakies tam gorzkie pomarańcze albo garcinie cambogie, tego u nas się nie kupi, ale aronię mamy wszędzie kurde! Soki, dżemy, surowe (mrożone) owoce na wyciągnięcie ręki

    Odpowiedz
  • 20 września 2018 o 16:26
    Permalink

    Hahaha A już miałam kupić ale po przeczytaniu tego zrezygnuję z zakupu Także opinii nie będzie Pani Anito Bardzo mi przykro

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 + five =