Jak przezwyciężyć pokusy – najlepsze sposoby na podjadanie

Jak przezwyciężyć pokusy – najlepsze sposoby na podjadanie
4.5 (90%) 2 votes

Szczególnie jesienią i zimą są w cenie – sposoby na podjadanie – niezwykle przydatne w chwilach, gdy odczuwamy nieuzasadnione niczym pragnienie zjedzenia czegoś … hm.. powiedzmy fajnego. Wtedy na tapecie lądują chipsy, orzeszki, słodycze (ciacha i w moim przypadku iryski), czasem micha lodów i niestety nazbyt rzadko marchewki, nacie selerów czy choćby owoce. Co z tym fantem zrobić? Jak pozbyć się tych pokus? Jak je przezwyciężyć?

Są na to sposoby oczywiście. I to kilka sprawdzonych, przy czym niestety – w rzadnym wypadku lekko nie będzie, bo trzeba “włączyć” świadomość i niestety przez czas jakiś porządnie się pilnować.

Ale do rzeczy!

Oto sztuczki, dzięki którym głód i ochotę na przekąski można oszukać, a tym samym wytrwać jakoś na diecie.

Najlepsze i najtańsze sposoby na podjadanie

Jedz zgodnie z własnymi potrzebami

Każdy człowiek jest inny. Podstawą jest jednak pięć posiłków, które należy zjeść w ciągu dnia. Ale przygotowując posiłki, należy wziąć pod uwagę swój własny biorytm. Jeżeli wstajesz wcześnie rano – jesteś typem „skowronka”, musisz pamiętać o tym, by śniadanie było bardziej energetyczne niż obiad. Jeżeli wolisz dłużej pospać, ponieważ chodzisz późno spać – a wiec jesteś „sową” – wówczas zjedz kaloryczny obiad. Dzięki temu organizm zdąży spalić wszystko do nocy, a ty nie będziesz odczuwać głodu.

W praktyce to może okazać się trudne, ale koniecznie utrwal sobie / w sobie te nawyki, a jeśli początkowo będziesz mieć z tym problemy pamiętaj by zawsze mieć pod ręką jakieś fajne warzywko lub owoc.

Napoje miej pod ręką

Jeżeli chcesz oszukać głód i chętkę na coś słodkiego, musisz pamiętać by zawsze pod ręką mieć coś do picia. Może to być woda z cytryną, ziołowa herbata, herbata owocowa, warzywny sok bez dodatku cukru.

Jeżeli między posiłkami dopadnie cię głód, zanim sięgniesz po przekąskę, zastanów się najpierw czy jest to faktycznie głód, czy może efekt zdenerwowania, a może… nudy. Postaraj się więc zająć czymś innym, co odpędzi twoje myśli skupione wokół jedzenia.

Jeżeli to jednak nie pomoże, możesz bez wyrzutów sumienia sięgnąć po przekąskę typu jabłko, marchewka, kubeczek jogurtu – sorry że się powtarzam, ale to naprawdę dobre sposoby na podjadanie. Bodaj najlepsze. Zamiast tego możesz też popijać także spore ilości napojów, które wypełnią żołądek i dadzą uczucie sytości na jakiś czas.

Człowiek “opity” wodą z dodatkiem cytryny przestaje mieć chętkę na podjadanie – u mnie w każdym razie to właśnie działa najlepiej.

Delektuj się jedzeniem

Jeżeli chcesz uniknąć przykrego uczucia głodu, szczególnie tuż po posiłku, bardzo ważne jest by jeść powoli. Jedzenie ma stać się przyjemnością, rytuałem. Niezwykle ważne jest zatem, by delektować się każdym kęsem. Bardzo ważna jest także spokojna atmosfera. Tylko jedzenie nie w pośpiechu może przyczynić się do uniknięcia napadów głodu. Dokładnie należy przeżuwać każdy kęs. Dzięki temu do mózgu wcześniej dotrze sygnał, że głód został zaspokojony.

Ważne jest, by podczas posiłku nie czytać ani też oglądać telewizji, bo bardzo łatwo przegapić moment, w którym poczujemy sytość. Jeżeli od stołu odchodzimy z uczuciem głodu, wówczas warto na godzinę przed posiłku albo zaraz po nim, wypić szklankę soku marchwiowego, soku z czerwonych buraków. Takie soki wypełniają żołądek, a tym samym zmniejszają apetyt.

I to też autentycznie działa. Gdy skupiam się na jedzeniu jakoś konotuję sobie fakt, że jem i dłużej czuję sytość!

Nie zajadaj stresów

Gdy się stresujesz, sięgasz po czekoladę lub inne słodkości? Z takimi nawykami nigdy nie uda ci się pozbyć kilogramów i uzyskać wymarzonej sylwetki. Stresu nie należy zajadać. Zdecydowanie lepiej jest nauczyć się rozładowywać go w zupełnie inny sposób.

Istnieją dowody na to, że sytuacjom stresowym towarzyszy wzmożona produkcja hormonu – noradrenaliny, który wywołuje apetyt na słodycze. Zawarte w nich słodycze przyczyniają się do produkcji serotoniny hormony, który poprawia nastrój. Ponadto podczas sytuacji stresowych uwalniane są większe ilość kortyzolu – hormonu stresu, który odpowiada za gromadzeni się tłuszczu w okolicach brzucha. Dlatego warto podczas kuracji odchudzającej relaksować się.

Zamiast objadać się słodyczami, znacznie lepiej wybrać się ze znajomymi do kina albo też można zdecydować się na aromatyczną kąpiel.

Jeżeli jednak chęć na słodycze towarzyszy ci nadal, możesz zjeść kilka suszonych owoców. Najlepsze będą suszone morele, i śliwki. Od czasu do czasu możesz pozwolić sobie na kilka migdałów, które zawierają magnez – substancję kojącą skołatane nerwy.

I najważniejsze – na stres świetnie działa ruch. Jeśli akurat jest taka aura, że nie chce ci się wychodzić z domu, a nie przepadasz za aerobikiem etc. – kup sobie jakiś prosty stepperek. Pochodzisz na nim 10 minut i chętka na coś powinna minąć. Mnie to często pomaga, podobnie jak głaskanie kota. Tobie też może pomóc.

Na napady głodu wieczorami – pasta do zębów

Jeżeli głód dopada cię przede wszystkim wieczorem, już po zjedzonej kolacji, możesz sobie z tym poradzić. Wystarczy, że zaraz po ostatnim posiłku umyjesz zęby. Takie postępowanie może pomóc uchronić cię przed podjadaniem.

Jeżeli jednak bardzo zgłodniejesz, że głód będzie nie do wytrzymania, wówczas możesz sięgną tylko po jedno warzywo. Może być to marchewka, ogórek, papryka.

Ostatnia deska ratunku, gdy nic nie pomaga

Niestety, albo stety – ostatnią deską ratunku są suplementy. Nie, nie mam na myśli ApetiBlocka, który zawiera za mało substancji aktywnych, by rzeczywiście móc sprostać twoim oczekiwaniom.

Jeśli w żaden sposób nie potrafisz nad sobą zapanować to albo potrzebujesz pomocy psychologa, albo masz tak rozregulowaną fizjologię, że samodzielnie trudno ci ją będzie przestawić na nowe tory.

Mnie osobiście już kilkukrotnie pomogła w sytuacjach krytycznych garcynia kambodżańska z zieloną kawą, a konkretnie >>> Garcinia Cambogia Actives (tu więcej o niej) <<< która wpływa i na fizjologię i na psyche, bo pośrednio stymuluje dobry nastrój.

Jeżeli twój organizm bardzo staje okoniem to problemem może być również leptyna, a w tej sytuacji najlepiej sprawdza się afrykańskie mango – przeczytaj zresztą >>> tutaj o leptynie i jej wpływie na wagę i odchudzanie.

WAŻNA UWAGA: waga spada szybko tylko na początku

Jeżeli zaczynasz się odchudzać, musisz pamiętać że masa ciała najszybciej spada w pierwszych kilkunastu tygodniach od rozpoczęcia kuracji. Już po dziesięciu tygodniach możesz mieć wrażenie, że waga zaczyna stać w miejscu. Nie zniechęcaj się jednak i nie bierz się wtedy za przekąski w przekonaniu, że odchudzanie nic nie daje,  trwaj w swoim postanowieniu nadal. Po upływie kilkunastu tygodni – gdy mamy wrażenie, że wskazówka wagi ani drgnie – nasz organizm przystosowuje się do nowej sytuacji – nowej wagi i mniejszej ilości energii.

Anita Jurkin

pozdrawiam :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 22 = twenty four