3 kontrowersyjne metody odchudzania

3 kontrowersyjne metody odchudzania
Rate this post

odchudzanie1

W przypadku wielu osób dążenie do szczupłej sylwetki jest na tyle silne, że decydują się one na sięgnięcie po dość kontrowersyjne metody. Zwykle dotyczy to tych, którzy do tej pory stosowali tradycyjne sposoby na odchudzanie, ale nie przyniosły one żadnych rezultatów. Metody, o których zaraz napiszę, wydają się być desperackim sięganiem po wszystko to, co może dać efekty. Dlaczego desperackim? Wystarczy zapoznać się z tymi metodami, a odpowiedź pojawi się samoistnie.

1. Najmocniejszy spalacz tłuszczu, czyli DNP

DNP to – z chemicznego punktu widzenia – 2,3-dinitrofenol. Jest to substancja, która znajduje wielorakie zastosowanie, ale nigdy nie była wykorzystywana w medycynie – tym bardziej jako preparat wspomagający bezpieczne odchudzanie. Powszechnie DNP stosuje się do produkcji barwników oraz materiałów wybuchowych. Działa również niszcząco na pasożyty roślinne.

Jak to więc możliwe, że DNP może być wykorzystywany podczas odchudzania? Wszystko wiąże się z procesem fosforylacji oksydacyjnej, w którym dochodzi do powstawania ATP. 2,3-dinitrofenol sprawia, że makroskładniki biorące udział w produkcji ATP zamieniane są na ciepło. Organizm, chcąc zrekompensować niedobór energii, zaczyna korzystać z dostarczanych węglowodanów i tłuszczów, co prowadzi do szybszego ich spalenia.

Wszystko świetnie, lecz jest pewne „ALE”. Intensywna praca komórek odpowiada za generowanie sporej ilości ciepła. W dużym skrócie – przyjmowanie pigułek zawierających DNP może doprowadzić do ugotowania się organizmu od wewnątrz, co niestety skutkuje śmiercią.

Dlatego też ja nie daję się nabrać na hasła reklamowe, które wmawiają, że bezpiecznie można schudnąć nawet 8 kilo w ciągu tygodnia (w skali miesiąca to nawet 40 kg). Sięgam wyłącznie po bezpieczne suplementy, które wspomagają stopniowe odchudzanie. Moim faworytem jest Slimette (moja recenzja TUTAJ), African Mango (co nieco przeczytanie tutaj) oraz – od niedawna – Raspberry Ketone Max (kupisz je tutaj). Są to preparaty skuteczne, a przy tym całkowicie legalne, bo zaakceptowane m.in. przez FDA.

2. Środki zawierające sibutraminę

Sibutramina – substancja o działaniu anokrektycznym (hamującym łaknienie), która stanowiła główny składnik leków odchudzających przeznaczonych dla ludzi otyłych. W 2010 roku sprzedaż wszystkich preparatów z tą substancją została zakazana, ale tabletki odchudzające i tak dostępne są na „czarnym rynku”.

Sibutramina odpowiada za zwiększenie poposiłkowego uczucia sytości, co pozwala ograniczyć ilość spożywanych posiłków. Ponadto zwiększa wydatek energetyczny, co może prowadzić do termogenezy. Zachęcające jest to, że leki z sibutraminą pozwalają schudnąć nawet 25 kilo w ciągu miesiąca.

„Haczyk” polega jednak na tym, że substancja ta wywołuje szereg działań niepożądanych. Są one na tyle niebezpieczne, że negatywy przeważają nad korzyściami. Przyjmowanie sibutraminy zwiększa ryzyko wystąpienia zawału serca, udaru mózgu, a nawet zgonu na skutek problemów naczyniowo-sercowych.

Zamiast stosować tak drastyczne środki hamujące łaknienie, lepiej sięgnąć po produkty spożywcze z błonnikiem (hamuje napady apetytu) albo bezpieczne supresanty apetytu. Wiele badań potwierdza skuteczność preparatów z Hoodią Gordonii. Zawarty w wyciągu z afrykańskiego kaktusa glikozyd p57 oddziałuje na ośrodek apetytu w mózgu, skutecznie zmniejszając łaknienie (więcej o odchudzającym działaniu Hoodi -> klik).

3. Preparaty z johimbiną

Johimbina to substancja, którą pozyskuje się z kory i liści johimby. Od wieków znana jest jako skuteczny afrodyzjak – bardzo często stanowi składnik leków poprawiających potencję dostępnych na receptę.

Są jednak osoby, które twierdzą, że preparaty z johimbiną maja także „skutki uboczne”, które mogą okazać się wybawieniem dla osób borykających się z nadmiarem kilogramów. Substancja ta odpowiada za blokowanie receptorów alfa-2- adrenergicznych, co pozwala na nasilenie procesów spalania tłuszczu, głównie z tych najbardziej newralgicznych partii ciała: pośladków, brzucha i ud.

Specjaliści jednak twierdzą, że tylko wysokie dawki johimbiny są w stanie przyspieszyć odchudzanie. Wysokie w tym przypadku oznacza przekraczające granicę bezpieczeństwa. To zaś może wiązać się z poważnymi skutkami ubocznymi w postaci: drgawek, halucynacji, nadmiernego pobudzenia, a nawet zawału serca.

Jeżeli planujesz odchudzanie i zależy ci na szybkich efektach, zastanów się „dwa razy” zanim sięgniesz po jakiś specyfik, który pochodzi z czarnego rynku. W takich przypadkach nigdy nie wiadomo, co tak naprawdę dostajesz. Nikt nie kontroluje tych preparatów, a to oznacza duże ryzyko. Czy aby na pewno jesteś na to gotowy / gotowa?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

five + one =